Wina z Argentyny

Winiarstwo w Argentynie

 

Winiarstwo argentyńskie swój początek ma w wieku XVI, kiedy hiszpańscy kolonizatorzy przywieźli na te ziemie pierwsze krzewy winorośli. Ponieważ wino to nieodłączna część liturgii – mnisi dołożyli wszelkich starań, by założyć i utrzymać winnice w Argentynie. Udało się to i dzisiaj Argentyna to jedna z największych potęg winiarskich świata.

 

Trudny klimat

 

Klimat i warunki glebowe Argentyny na pierwszy rzut oka nie sprzyjają hodowli winogron. Klimat jest bardzo ciepły i suchy. Opady występują stosunkowo rzadko, ale jest coś, co pozwoliło wydobyć argentyńskie winiarstwo na szczyty – dosłownie i w przenośni – to Andy. Winnice zakładane na zboczach gór nawadniane były wodą topniejącą na szczytach. Klimat wysokogórski pozwolił winogronom dojrzewać długo i stopniowo. To sprawiło, że w Argentynie rozpoczął się wyścig – kto założy winnicę wyżej.

 

Mendoza i malbec

 

Wina powstają w Argentynie wzdłuż pasma górskiego od Rio Negro na południu – po Saltę na północnym zachodzie. Winnice zajmują ok. 230 tys. km2, a największym i najbardziej znanym regionem produkującym głównie czerwone wina jest Mendoza. Pochodzi stamtąd około 75% wina produkowanego przez Argentynę. Niegdyś wina te produkowane były głównie na użytek własny mieszkańców kraju. Nie przywiązywano wagi do jakości wina, ale do jego ilości.

Zmiana na rynku wina przyszła, gdy część z producentów zainteresowała się eksportem wina i importem najnowszych technologii do jego produkcji. Rozpoczęto proces odciążania krzewów przez przerywanie owoców. Najlepsi z jednego krzewu winorośli robią maksymalnie 2 butelki wina. Powoduje to dużą intensywność wina i w smaku i aromacie. Sprawia, że winorośl rozwija tu cechy, jakich nie ma nigdzie indziej na świecie. Np. malbec, który korzeniami sięga Francji – jest zupełnie inny w Argentynie i w swojej kolebce.

Dbałość o jakość produkowanych win również zaczęła prowadzić winiarzy w górę – ku szczytom And.

 

Kto wyżej

 

Najwyższe winnice w Argentynie położone są w tej chwili na wysokości 3111 m n.p.m. w regionie Salta, gdzie znaleźć możemy uprawy takich szczepów, jak malbec, bonarda, cabernet sauvignon, pinot noir, tannat, czy syrah – z czerwieni, a z bieli – sauvignon blanc, riesling, torrontes. Winiarze w regionie Salta wiedzą, że uprawa winorośli na tej wysokości wiąże się z dużymi trudnościami, ale twierdzą jednogłośnie, że warto.

Winogrona sadzone na zboczach gór na wysokości ponad 3000 m n.p.m. rosną bliżej słońca. Ekspozycja na promienie słoneczne jest dłuższa i dużo bardziej intensywna, niż na niższych polach. To powoduje, że winogrona wytwarzają grubszą skórkę, a wina z nich robione mają niepowtarzalny, intensywny smak i aromat. Noce w górach są chłodniejsze, więc winogrona mają czas “odetchnąć” i dojrzewają wolniej. Mają czas, by złagodzić garbniki jeszcze będąc winogronem. Nocny chłód pozwala też na zbudowanie odpowiedniej kwasowości przyszłego wina.

Wina dojrzewające w górach mają więcej antyoksydantów i tym samym – są zdrowsze dla miłośników tego szlachetnego trunku.

 

Wina ekologiczne

 

Nasadzenia na tak dużych wysokościach mają również znaczenie w samej uprawie. Winogrona są naturalnie chronione przed szkodnikami i drobnoustrojami. Brak wilgoci nie pozwala się rozwijać grzybom i pleśniom. Winiarze nie muszą używać wielu oprysków chemicznych. Wina powstające z takich upraw są naturalnie ekologiczne.

 

Wina do steka

 

Wina argentyńskie są pełne, intensywne i aksamitne. Nie ma lepszego wina do steku z argentyńskiej wołowiny, jak malbec, podobnie, jak trudno sobie wyobrazić bardziej delikatne i kruche wino niż kwiatowy torrontes. Pozostaje się nam cieszyć, że jest kilku śmiałków, którzy podejmują się walki z trudnościami upraw wysokogórskich z myślą o miłośnikach win argentyńskich na całym świecie.