Filoksera winiec, bo tak brzmi jej pełna, polska nazwa to maleńka, żółta mszyca, której różne stadia rozwoju atakują różne części winorośli. Formy podziemne żerują na korzeniach rośliny, natomiast formy naziemne niszczą liście. Ponieważ nie jest widoczna gołym okiem – trudno było odnaleźć przyczynę masowego wymierania europejskich winnic w XIX wieku.
Dramat winiarzy rozpoczął się we Francji, objął niemal wszystkie winnice i szybko rozprzestrzenił się na inne kraje w Europie. Setki gospodarstw, które utrzymywały się z uprawy winorośli i produkcji wina znikały z winiarskiej mapy świata. Ludzie opuszczali swoją ziemię i przenosili się do miast lub innych krajów, gdzie filoksera jeszcze nie dotarła.
Początkowo trudno było zidentyfikować przyczynę problemu. Zjawisko usychania krzewów winorośli pierwszy raz zbadane zostało w roku 1868 roku przez Jules–Émile Planchona. To on nadał filokserze jej łacińską nazwę Phylloxera vastatrix, pod którą funkcjonuje do dziś. Znana jest także, jako Daktylosphaera vitifoliae i Viteus vitifolii.
Lekarstwem na filokserę okazał się zabieg szczepienia tradycyjnych odmian vitis vinifera na podkładkach wyhodowanych na winorośli amerykańskiej – odpornej na mszycę. Najtrudniejsze w odbudowie winnic było zachowanie ich europejskiego charakteru. Sposób ten okazał się jednak skuteczny i wkrótce plaga została opanowana. Nie zniknęła ona zupełnie i wraca raz po raz, ale już nie z taką siłą rażenia, jak pierwsza fala, która przypłynęła do Europy wraz ze sprowadzanymi zza oceanu sadzonkami winogron, które miały się okazać bardziej wydajne i ciekawsze od rodzimych, a niemal nie spowodowały wymarcia winiarstwa na starym kontynencie.